Uczta wigilijna to to, na co oprócz szczególnej atmosfery Świąt Bożego Narodzenia, chyba każdy z nas czeka przez cały rok. Aromatyczna zupa grzybowa, pyszny śledź i wilgotny makowiec… te dania smakują nam szczególnie w ten jeden wieczór, kiedy w gronie rodzinnym spożywamy wigilijną kolację. Aby jednak smak tych potraw zapamiętać na zawsze, ważny jest klimat całej uczty i wszystkie jej elementy muszą być dopracowane w najmniejszym szczególe. Zapraszam więc Państwa do zapoznania się z naszym szkolnym, wyjątkowym przepisem na świąteczną ucztę.
Czas przygotowania: kilka miesięcy
Ilość porcji: dla około 1000 osób
Składniki:
- najważniejszym składnikiem są dzieci – mądre, utalentowane, pracowite, w różnym wieku, w dużych ilościach (około 100-130 sztuk), najlepiej ze Szkoły Języka Polskiego w New Britain, CT
- nauczyciele – z głowami pełnymi pomysłów, cierpliwością, zaangażowaniem, pasją, nielimitowaną kreatywnością
- przyjaciele – z wielkim sercem, gotowi w każdej chwili swoimi talentami plastycznymi, muzycznymi, choreograficznymi, krawieckimi i wszelkimi innymi oraz możliwościami lokalowymi i kostiumowymi wesprzeć przygotowanie tak olbrzymiej uczty
- wolontariusze – rodzice, krewni, znajomi, absolwenci szkoły, chętni poświęcić swój cenny wolny czas na potrzeby takiego przedsięwzięcia.
(Przyjaciele i wolontariusze przydadzą się w każdej ilości, nie da się przesadzić z ich użyciem w przepisie. Szczegóły dotyczące poszczególnych składników w programie akademii zaserwowanym ze zdjęciami.)
Efekt końcowy przepisu zmienia się każdorazowo w zależności od okazji, na którą przygotowujemy ucztę. Należy zatem bardzo skrupulatnie zacząć przygotowania kilka miesięcy przed planowanym wydarzeniem. Najważniejsze jest wskazanie święta, które chcemy taką ucztą uświetnić oraz precyzyjne dobranie poszczególnych składników. Chociaż z żadnym z nich nie można przedawkować, to każdy musi być dodany w odpowiednich proporcjach i dodawany do całości w odpowiednim czasie i ilościach, aby nie powstał zakalec. Wszystkie składniki należy podzielić na mniejsze porcje i z nich utworzyć elementy składowe poszczególnych dań serwowanych w trakcie uczty. Kiedy dania są już w stanie surowym, trzeba je doprawić szczyptą przepięknych kostiumów, garścią malowniczych dekoracji, całą masą dobrze dobranej muzyki i ciekawego oświetlenia. Upiec, ugotować lub usmażyć na ostro, słodko-kwaśno lub łagodnie, w zależności od specyfiki i wartości energetycznych danej potrawy. Następnie upewnić się, że wszystkie dania idealnie ze sobą pasują i pozwolić szefowi kuchni podać je podczas uczty w odpowiedniej kolejności. Bardzo ważne, aby każde następne danie podkreślało smak poprzedniego i wzmagało apetyt na następne. Całość podać w odpowiednim czasie w Audytorium New Britain High School po brzegi wypełnionym głodnymi gośćmi spragnionymi nowych wrażeń kulinarno-artystycznych.
Trzymając się ściśle powyższego przepisu, przygotowaliśmy w tym roku dla Państwa ucztę świąteczną pod tajemniczą nazwą “O tym jak w Dzień Bożego Narodzenia zło się w dobro zmienia.” Pierwsze danie okazało się bardzo gorące i pikantne, jakby przyprawiał je sam diabeł. A może nawet Lucyfer osobiście … Kiedy po piekielnej naradzie diabełki wyruszyły na poszukiwania małego dzieciątka, wszyscy byli przerażeni. Przecież taki maluszek musi zostać z kochającymi go ludźmi, a nie trafić do diabelskich kotłów! Na szczęście następne dania były bardzo łagodne, a czasami wręcz słodkie. Góralskie tańce i śpiewy, przyprawione cudownie kolorowymi strojami. Anielskie chóry i pląsania łagodzące gorzkie smaki diabelskich przystawek. Zieloniutkie, tańczące choineczki oraz pasterz ze stadkiem swoich owieczek, wspaniale dopełniały smak kolejnych potraw. Mały diabełek ciągle wciskał swoje czerwone różki między serwowaniem dań i machał czarnym ogonkiem po anielskich nosach. Niejednokrotnie próbował zepsuć smak misternie przygotowanych porcji, ale ostatecznie sam zdecydował zmienić swój charakter. Kiedy zobaczył malutkiego Jezuska leżącego w skromnym żłóbku (a nie w pałacu ze złota – jak powiedział mu Lucyfer) poczuł jego miłość i bezgraniczne dobro. Zapragnął być słodkim aniołkiem i podąrzać jasną drogą, zamiast mieszać ciągle w diabelskich kotłach pod rozkazami bezdusznego Lucyfera. “Przecież każdy może się zmienić, nawet diabełek.” – jak powiedział Anioł Gabriel. Mały diabełek wraz ze wszystkimi bohaterami złożyli pokłon dzieciątku Jezus i radośnie zaśpiewali dla niego pośród nocnej ciszy kolędę. Była to wisienka na lodowym torcie, który jako słodki deser podano na zakończenie całej świątecznej uczty.
Radosna i przejmująca zarazem bożonarodzeniowa uczta dla oka, ucha i serca, cieszyła się ogromnym zainteresowaniem lokalnej Polonii. Około 1000 osób posmakowało wszystkich podanych “dań” i z pewnością dla wszystkich była to cudownie kolorowa, przepięknie rozśpiewana i rozgrzewająca serca przedświąteczna uroczystość. Magicznie świąteczna atmosfera wypełniała całe audytorium i na pewno wprowadziła widzów w nastrój nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia.
Idealnie dobrane składniki, połączone w odpowiednich proporcjach i podane w idealnym czasie i temperaturze to gwarancja sukcesu tego przepisu na piekielnie dobrą ucztę, tym razem świąteczną. A co nam wyjdzie kolejnym razem, kiedy znowu będziemy szykować ucztę według naszego sprawdzonego przepisu? Dzisiaj możemy tylko zdradzić, że gromadzenie składników już się zaczęło … Poinformujemy Państwa o następnej uczcie niebawem, a tymczasem zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z naszej diabelsko-anielskiej uroczystości.
Uwaga do przepisu – po skończonej uczcie należy obowiązkowo się upewnić, że goście będą mogli ją niebawem powtórzyć u siebie w domu dzięki nagraniom, na których zarejestrowane zostały kolejne etapy jej przebiegu. DVD wkrótce do nabycia w biurze szkoły.
Tekst: Renata Senenko
Zdjęcia: Marcin Rafalowicz